Dlaczego niektóre dzieci nie lubią szkoły?

Obowiązek szkolny nie oznacza jednocześnie obowiązku lubienia szkoły. Są dzieci, które szkoły nie lubią lub wręcz jej nie cierpią? Przecież z doświadczenia wiemy, że jeśli nie lubimy pracy, którą wykonujemy, to bardziej ona nas męczy, nie daje satysfakcji, a przeciwnie wpływa niekorzystnie na nasze samopoczucie, wywołuje niezadowolenie, frustrację, zniechęcenie.
Dlaczego tak się dzieje? Przecież moment pójścia do szkoły jest przez dzieci wyczekiwany, tym bardziej, że uprzyjemnia go „tyta” pełna słodyczy. Jeśli rodzice, celem zdyscyplinowania straszyli dziecko szkołą mówiąc: „ Znowu nie posprzątałeś zabawek, czekaj no tylko ty pójdziesz do szkoły”, to dziecko już wie, że w szkole coś mu zagraża.
Najczęściej pierwsze dni, tygodnie. to okres szczęśliwy dla dzieci. Później dopiero okazuje się, że w  szkole wymagania są wyższe, niż w przedszkolu, a  często i w domu. czy dom. Nie da się tu omijać ustalonych dla wszystkich zasad zachowania i unikać obowiązków. Jeśli dziecko w domu nie miało wyraźnie ustalonych reguł zachowania i mama, czy też babcia na wszystko pozwalały, to dziecko nie może pogodzić się z tym, że musi siedzieć w ławce od dzwonka do dzwonka, nosić zeszyty, odrabiać zadania itp. Jeśli w domu rodzice sprzątali po dziecku zabawki, ubierali go, nawet wtedy, gdy już to potrafiło robić samodzielnie, to wymaganie od niego utrzymywania porządku na szkolnej ławce, samodzielnego odrabiania zadań, wyda  mu się krzywdą. Jeśli dziecku w domu buzia się nie zamykała i przerywało mówiącym rodzicom, dziadkom, to nie będzie słuchało, co mówi nauczyciel, będzie wiedziało lepiej. Jeśli godzinami dziecko  biernie przesiadywało przed komputerem, czy telewizorem, to wszelka aktywność umysłowa będzie go boleć.
Od klasy czwartej dla dziecka często ważniejsza staje się grupa rówieśnicza, niż, jak do tej pory było, nauczyciel. Dziecko ulega wzorom lansowanym przez kolegów, często złym. Jeśli do tej pory nie udało się wam wpoić dziecku poczucia obowiązku, to teraz będzie to o wiele trudniejsze. Dziecko nie mające nawyku systematycznego, samodzielnego uczenia się w domu, będzie przychodziło bez odrobionych zadań domowych. Brak przygotowania do lekcji pociągnie za sobą złe oceny, które dziecko potraktuje jak karę i będzie robić wszystko, aby jej uniknąć. Pojawią się kłamstwa, spóźnienia lub nieobecności w szkole, te z kolei pogłębią braki programowe i niepowodzenia szkolne. Dziecko nie lubi więc szkoły, bo nie doznaje w niej sukcesów, tak potrzebnych dla poczucia własnej wartości. Pojawiają się zachowania nieakceptowane przez nauczycieli i niezgodne z przyjętymi w szkole normami, ale często budzące poklask niektórych rówieśników, którzy lubią jak się coś „dzieje”, a zamiast lekcji trwa dochodzenie: „kto i dlaczego”
Jnną przyczyną, dla której dziecko może nie lubić szkoły są deficyty rozwojowe, które utrudniają uczenie się czytania i pisania, a później nauki przez czytanie i pisanie. Nie zadbanie w porę przez rodziców o właściwą dziecku pomoc (badania w poradni psychologiczno - pedagogicznej, terapia w szkole lub poradni) i pozostawienie dziecka samemu sobie, prowadzi do nie podołania stawianym przez szkołę wymaganiom i poczuciu dziecka: „Ja nie potrafię, a inni potrafią. Ja jestem gorszy” Szkoła sama bez współpracy z rodzicami nie jest w stanie wyrównać deficytów. Wymaga to bowiem długotrwałej (często kilkuletniej), dodatkowej i systematycznej pracy terapeutycznej.
Jeśli  rodzice o szkole wypowiadają się  lekceważąco lub z przymrużeniem oka mówiąć: „Nie przejmuj się, ja też miałem dwóje, a zobacz jak sobie radzę” lub też: „Na szkole świat się nie kończy”, to przyzwalają na unikanie obowiązku i nie przejmowanie się szkołą. Bywa, że rodzice kwestionują i podważają autorytet szkoły lub nauczyciela przy dziecku- działają na  szkodę swojego dziecka, pozbawiając go motywacji do uczenia się.
Jeśli nawet zarzut rodzica wobec szkoły byłby zasadny, nie należy deprecjonować wartości szkoły przy dziecku. Można rozważyć go i wyjaśnić  tylko w gronie dorosłych lub w samej szkole.
Na całe szczęście większość dzieci lubi się uczyć i lubi szkołę. Najczęściej rodzice tych dzieci też szkołę lubili i do tej pory mają miłe, związane z nią wspomnienia, które nie zacierają się mimo upływających lat. To okres najtrwalszych przyjaźni i przygody związanej z odkrywaniem świata.

mgr Wanda Gruszka